Tak jak zapowiadałam w poprzednim poście, dziś pokarzę taką moją wersję słynnych Cotton Ball Lights. Tak się nimi zachwyciłam, że postanowiłam zrobić je własnoręcznie. Kuleczki stworzyłam przy użyciu kordonka, balonów i wikolu.
kurcze, genialne Ci wyszły te kule, kusi wypróbować :) Dziękuję za udział w moim candy i zapraszam na ogłoszenie wyników, dokładnie w rocznicę mojego bloga, czyli 22 stycznia, powodzenia :)
Twoje kule wyglądają niesamowicie, cudeńka :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają takie świecące kule:)
OdpowiedzUsuńSamych pomyślności w 2015r oby przynosił tylko dobre dni:)
kurcze, genialne Ci wyszły te kule, kusi wypróbować :) Dziękuję za udział w moim candy i zapraszam na ogłoszenie wyników, dokładnie w rocznicę mojego bloga, czyli 22 stycznia, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszły, tez noszę się z zamiarem zrobienia takich, ale bałam się, że nie wyjdą taki okrąglutkie.
OdpowiedzUsuń